,
Ferdydurke - Witold Gombrowicz - ...Ferdydurke - Witold Gombrowicz - 1985.avi
Już na początku "Ferdydurke" autor ujawnia swój zamysł - "I wtedy straszne ogarnęło mnie wzburzenie. Ach, stworzyć formę własną! Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi!" Józio, narrator i jednocześnie bohater tej powiastki filozoficznej, trzydzistolatek uznawany za sztubaka, przebrany w szkolny mundurek, toczy pojedynek w kilku rundach ze światem i ludźmi - przeciw infantylizacji, czyli upupieniu; przeciwko narzucanym jemu i innym rolom, czyli gębie. Próbuje porachować się z idiotyzmem dydaktycznym szkoły, która wymusza na uczniach odkrycia w rodzaju "Słowacki wielkim poetą był". Rozprawia się z mieszczaństwem, które pod płaszczykiem nowoczesności i swobody obyczajowej kryje czystej krwi filistra. Z drapieżnym szyderstwem odnosi się zarówno do anachronicznego dworu szlacheckiego, jak też prymitywnego chłopstwa i idei bratania się z parobkami", której wyznawcą jest jego szkolny kolega Miętus. Jednak wszystkie "pojedynki na miny" i kolejne rundy walk: Józio kontra reszta świata - kończą się wielką "kupą", bijatyką, ogólnym kłębowiskiem ciał. Od "gęby", uzależnienia od schematów pseudokultury, tradycjonalizmu, od "ciotek kulturalnych" wywierających psychiczny gwałt na swym otoczeniu - nie można po prostu uciec. Groteskowy dystans wobec świata i psychologiczny rozdźwięk pomiędzy dorosłością a niedojrzałością bohatera gwałtem przebranego za uczniaka - są źródłem specyficznego komizmu tej powieści, a także adaptacji telewizyjnej, która jest dziełem małżonków Wojtyszków. "Prócz filozofii związków i zależności międzyludzkich, fascynuje w tym spektaklu witalność językowa. "Niesamowita jest ta polszczyzna, jej precyzja, nonszalancja, liryzm i humor" - pisano po premierze, podkreślając zasługi reżysera i kunszt aktorski "więcej niż świetnej obsady". [PAT] |
Menu
|