| Historyczne Bitwy - Marengo 1800.pdf Rozmiar 35,3 MB |
Obrona stężała. Gwardziści sprawnie sformowali najeżony bagnetami czworobok. Gruchnęły regularne salwy. Wkrótce uderzyła na nich szarża dragonów gen. Lobkowitza. Czworobok nawet nie drgnął, natomiast przed nim i po jego bokach pozostała skłębiona masa jeźdźców i koni. Zabici pomieszali się z rannymi, oszalałe z bólu zwierzęta, zlane pianą i posoką, próbowały wybiec z tego kręgu śmierci. Lobkowitz nie zrezygnował jednak. Po uporządkowaniu swego przetrzebionego oddziału ponowił atak. Znów bez skutku. W obliczu rozpędzonych koni i wzniesionych ponad ich głowami szabel gwardziści zachowali zimną krew i nie ugięli się. Ich szeregi, zbite ciasno w romb pośród szarżującej kawalerii, przypominały samotną skałę zalewaną falami wzburzonego morza.
[Bellona, 1990]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plasael.keep.pl